Jak podczas sesji nie narobić sobie wstydu i żyć w dobrych stosunkach z fotografem? Zdawać by się mogło, że nie ma sensu o tym wspominać, bo każdy zawsze chce wypaść jak najlepiej i przed sesją poświęca sobie samemu sporo uwagi, starannie się przygotowując. Czasem jednak zdarza się tak, że nie mamy zielonego pojęcia, co poza przygotowaniem stylizacji i miejsca sesji, powinniśmy zrobić. Bo nie wystarczy po prostu być i ładnie się uśmiechać. Dlatego postanowiłam przygotować krótki poradnik dla początkujących modelek, które chcą mieć dobry start i tych bardziej obeznanych, które nadal nie zdają sobie sprawy, co wkurza fotografa.
16 porad dla modelek
Higiena
I nie chodzi tu o umycie się, bo wierzę, że żadna modelka nie ma tyle odwagi, by przyjść na sesję śmierdząca po wczorajszej imprezie. Dziewczyny, jeśli umawiacie się z fotografem na stylizację ze spodniami lub kryjącymi rajstopami, tak czy siak trzeba ogolić nogi. Nigdy nie wiadomo, co na sesji przyjdzie Wam do głowy, a warto być przygotowanym na wszystko. To samo dotyczy koszulek na ramiączkach i ogolonych pach. Może zdarzyć się tak, że będziecie pracować w studio, które ma do dyspozycji swoje ubrania i w trakcie sesji wpadniecie na inny pomysł dotyczący stylizacji i co wtedy?
Dbanie o szczegóły
Gdy już ogolimy się tam, gdzie trzeba, najwyższa pora zadbać o resztę. Przed sesją zawsze myjemy włosy. Zawsze! Co z tego, że te dwudniowe lepiej Ci się układają. Jeśli na miejscu jest fryzjerka to będzie wiedziała, co zrobić z Twoimi niesfornymi lokami czy trochę przyklapniętymi włosami. Kolejną bardzo ważną rzeczą są paznokcie. Wierzcie mi, nic tak nie wkurza, jak dodatkowa robota w photoshopie, gdy trzeba Wam wyrównać lub domalować brakujący lakier. Czasem lepiej nie mieć wcale pomalowanych, tylko krótko przycięte niż połamane lub z odpryskami.
Nie podrażniaj skóry w dzień sesji
Peelingi i testowanie kosmetyków przed sesją idą w odstawkę. Jeśli od dłuższego czasu używasz jednego podkładu, po którym nic Ci nie wyskakuje na twarzy, nie zmieniaj go na ostatnią chwilę, tylko dlatego, że znalazłaś droższy lub ktoś Ci polecił. Fotografowi zdecydowanie łatwiej będzie usunąć małe niedoskonałości na Twojej buzi niż świeże i czerwone plamy po nowościach, w które zainwestowałaś.
Bielizna
Nie ma wyjścia, musisz zaprzyjaźnić się z cielistą bielizną. Przed sesją upewnij się, w jakich kolorach będzie stylizacja, ponieważ nic bardziej nie wkurza niż biustonosz w panterkę pod białą bluzką. No chyba, że jest to wizja stylisty. Cielistą bieliznę zdecydowanie łatwiej jest usunąć ze zdjęcia, gdy przypadkowo wysunie się ramiączko itd. Świetną opcją są biustonosze samonośne silikonowe.
Brak punktualności
Chyba nic bardziej fotografów nie wkurza niż brak punktualności. Szczególnie wtedy, gdy fotograf wynajmie na swój koszt studio, za które musi zapłacić od momentu deklarowanej godziny, a nie od czasu pojawienia się modelki. Lub w przypadku rezygnacji, gdy modelka wcale nie przychodzi, bo też się tak zdarza.
Nie odwołuj sesji godzinę przed umówionym terminem
Gdy sesja odbywa się na zasadach TFP (pozowanie za zdjęcia), często jest tak, że fotograf mimo wszystko ponosi jakieś koszty. Może to być opłata za studio (za które wcześniej trzeba wpłacić zaliczkę), za wizaż lub po prostu koszt dojazdu. O poświęconym czasie nie wspomnę. Jeśli wypadło Ci naprawdę coś ważnego, miłym gestem byłoby zapytanie fotografa o poniesione koszty i zaproponowanie zwrócenia chociaż jakiejś niewielkiej części. Wtedy w oczach fotografa nie wypadniesz jak osoba, która nie ma totalnie szacunku do innych, tylko jak ktoś, komu zależy. Współpraca w innym terminie gwarantowana!
Towarzystwo na sesji
Jeśli pierwszy raz spotykasz się z fotografem, masz pełne prawo być zawstydzona, ale towarzystwo przyjaciółki nie jest dobrym pomysłem, uwierz mi. Może przez pierwsze 10 minut będzie fajnie, pośmiejecie się, ale potem będziesz czuła się jeszcze bardziej skrępowana. I zawstydzona, gdy fotograf będzie miał dość chichotów i wygłupów. Przed sesją warto zapytać fotografa, czy nie będzie miał nic przeciwko towarzystwu siostry, bo może zdarzyć się tak, że przyda się ktoś, kto pomoże trzymać blendę.
Wybiegaj myślami 30 minut to przodu
Dotyczy to przede wszystkim różnego rodzaju odciśniętych linii na Twoim ciele, które pozostawiły Twoje ubrania. Niestety są bardzo problematyczne do usunięcia w photoshopie, dlatego moja mała rada jest taka, żeby wziąć ze sobą jakąś luźniejszą sukienkę i przed robieniem makijażu się przebrać. Po zrobieniu się na bóstwo odciśnięte spodnie czy skarpetki przestaną być problemem.
Zaufanie do fotografa
Jeśli uważasz, że masz lepszy lewy profil możesz powiedzieć o tym przed sesją. Jeśli jednak fotograf robi Ci więcej zdjęć z prawego profilu, nie denerwuj się. Większość ludzi jest zbyt krytyczna wobec siebie, a skoro fotografowi bardziej podoba się Twoja „brzydsza” strona to musi mieć jakąś wizję. Po sesji może się okazać, że spojrzysz na siebie inaczej i spodoba Ci się ten nieszczęsny prawy profil, którego od lat nie lubiłaś. Fotografowi również zależy na tym, by zdjęcia były jak najlepiej i jeśli uzna, że coś wygląda kiepsko to na pewno Ci o tym powie, nie martw się.
„Wyretuszuje się”
jako najgorsze zdanie, które może usłyszeć fotograf. Mała pupa? Wyretuszuje się. Niewyregulowane brwi? Wyretuszuje się. Tu wyszły zgrabniejsze nogi, a tam lepsza mina? Doklei się. Marzą Ci się większe cycki i węższa talia? Poprawi się. Przecież fotograf to trochę taki chirurg plastyczny, więc śmiało! Powiedz, o czym jeszcze marzysz! A tak serio to nie rób sobie z fotografa wroga, bo cycki mogą być jeszcze mniejsze, a krostki bardziej widoczne.
Pisanie 2 godziny po sesji, żeby wysłać jedno nieobrobione
Żaden fotograf się na to nie zgodzi. Koniec i kropka.
„Kiedy będą zdjęcia?”
Nie wiem, czy wiesz, ale fotograf to też człowiek. Ma rodzinę i czasem nawet dzieci i inne zwierzątka. Fotograf potrzebuje coś zjeść, przeczytać książkę i nawet zrobić siku od czasu do czasu. Więc jeśli zdjęcia są robione na zasadzie TFP to daj fotografowi żyć i grzecznie czekaj. Usprawiedliwia Cię to pytanie tylko wtedy, gdy spotkasz jakiegoś leniucha, który trzyma zdjęcia ładnych parę miesięcy. Wtedy pisz, wal drzwiami i oknami! A co! Masz do tego prawo!
„Zgrasz mi wszystkie zdjęcia?”
Nie, nie zgram. Tak, wybiorę dla Ciebie te najlepsze.
Nie publikuj bez pozwolenia
Przed każdą sesją warto dopytać fotografa o zasady publikowania. Jeśli fotograf wysyła Ci w małym rozmiarze zdjęcie podglądowe to go nie publikuj. Fotograf nie ma obowiązku pokazywania wcześniej zdjęć, robi to z grzeczności lub z sympatii, więc uszanuj to i nie rób antyreklamy fotografowi z zapikselowanego zdjęcia. Nawet jeśli fotograf potem wstawi zdjęcie do siebie na stronę przed Tobą, nie martw się – i tak potem nazbierasz sporo lajków :)
Nie obrabiaj zdjęć bez zgody autora
Po pierwsze: nie wypada robić drugiemu człowiekowi antyreklamy. Jeśli wstawiasz zdjęcie na instagrama, wstawiaj w oryginalnym rozmiarze i pierwotnych kolorach. Ludzie będą oceniać całą pracę, która po dodaniu Twoich filtrów może sporo stracić. Po drugie: to niezgodne z prawem. Każda Twoja ingerencja w pracę bez zgody autora może ponieść swoje konsekwencje, które nie będą tanie.
Zawsze podpisuj, kto jest autorem
Ostatni i chyba najważniejszy punkt – zawsze, ale to ZAWSZE podpisuj, kto jest autorem zdjęcia. Ciebie to naprawdę nic nie kosztuje. Zawsze dobrze jest postawić się na miejscu drugiego człowieka. Jak byś się czuła, gdybyś napracowała się przy czymś bardzo mocno, była z tego dumna, wszędzie publikowano by Twoją pracę, a finalnie okazałoby się, że nie podpisano ani jednym słowem autora? Robienie zdjęć to tak naprawdę spore przedsięwzięcie, o którym modelki czasem nie mają zielonego pojęcia. To nie tylko stanie za aparatem i pstrykanie. To planowanie ujęć, koszt zużycia aparatu, koszt programu graficznego, poświęcony czas, w którym nie zrobi się już nic innego. Dlatego małe „fot. Zenek Sztacheta” należy się każdemu fotografowi.
Nigdy nie byłam modelką i pewnie nigdy nie będę. Mój punkt widzenia opieram wyłącznie na moich spostrzeżeniach jako osoby robiącej zdjęcia. Tym bardziej się cieszę, że będę mogła dowiedzieć się od Was, co na ten temat sądzą modelki (jeśli są tu takie, dajcie znać!). To pomoże sprawić, by współpraca obu stronom układała się jak najlepiej. Bo o to nam wszystkim chodzi, prawda?
22 komentarze
Emilia Mańk fotografia
15 stycznia 2016 at 22:57Oby jak najwięcej dziewczyn przeczytało ten post ze zrozumieniem i wzięło sobie rady do serca :)
Magd
15 stycznia 2016 at 23:25Z jednym punktem nie jestem w stanie sie zgodzic. Wg mnie albo w trakcie sesji albo po sesji modelka powinna moec wglad w zdjecia. Nie raz spotkalam sie z roznica zdania odnosnie tego co ja uwazam za korzystne na zdjeciu, a co fotograf, i najczesciej te zdjecia zwyczajnie mi sie nie podobaly. Moi znajomi pisali, ze slicznie, super i w ogole, ale gdybym ja decydowala o publikacji, nigdy nie ujrzalyby swiatla dziennego. Nieraz mam wrazenie, ze wazniejsza jest strona techniczna niz caloksztalt zdjecia, i wtedy i fotograf i modelka duzo traca
TheFiorka
16 stycznia 2016 at 00:10Powiem tak: jeśli byłabym modelką zabezpieczałabym się przed sesją umową spisaną choćby na kolanie, chyba, że znałabym fotografa i miała do niego zaufanie w kwestii wyboru zdjęć :) Myślę, że ważne jest to, by obie strony były zadowolone ze współpracy, ale osobiście przy sesjach TFP sama wybieram finalne zdjęcia. I tak jak pisałam już przy jednym z komentarzy: zawsze zwracam uwagę na to, czy modelka wyszła korzystnie. Jest to dla mnie tak samo ważne, co strona techniczna zdjęcia, a czasem i ważniejsze. Dlatego jest mi ciężko wyobrazić sobie, że są fotografowie, którzy olewają takie kwestie. Przecież dobra poza i mina modelki może uratować kiepskie technicznie zdjęcie :)
Anna Biłonoga (Missvain)
16 stycznia 2016 at 17:07Przecież masz prawo zakazać fotografowi wstawianie zdjęcia, to Twój wizerunek.
Wiki
15 stycznia 2016 at 23:45Przedstawiasz troche fotografa jako Boga, a modelke jako szara myszkę na ziemii ;) fotograf to człowiek, modelka tez i kazdy z punktów wymaga wzajemnego oddziaływania. Zaufaj fotografowi co do profilu, on wybierze najlepsze zdjęcie itp. Wiesz znam siebie wiem co mi sie w sobie podoba i co uważam za swoj atut oczywiście nie jestem zawzięta i słucham rad i decyduje sie na inne kadry, ale zawsze po zakończonej sesji razem z fotografem oglądam surowe fotki i wspólnie znajdujemy nasze perełki. Uważam, ze wywyższanie fotografa co do wyboru i publikacji zdjec, z których wyglądu jesteśmy nie zadowoleni jest tak samo nieporządku;) ja osobiście nie zgadzam sie z wiekszością twoich złotych rad, ale moze sie nie znam
TheFiorka
16 stycznia 2016 at 00:04To prawda, ale umowy spisuje się po to, by w wypadku niechcianych publikacji być zabezpieczonym :)
Robię zdjęcia od dłuższego czasu i jeśli są to sesje TFP to zdjęcia wybieram sama. Nigdy nie zdarzyło mi się skrzywdzić modelki. Co więcej, tak samo zależy mi na ich ładnym wyglądzie, co na technicznej stronie zdjęcia. Do tej pory nie miałam ani jednej skargi na to, że dziewczyna wygląda źle lub niekorzystnie. Nigdy też nie zostałam poproszona o usunięcie jakiegokolwiek zdjęcia. Nie wiem, może ludzie trafiają na nijakich fotografów? Tym bardziej trzeba zwracać uwagę na to, by dobrze i z głową dobierać osoby, z którymi współpracujemy :)
I dzięki za wzięcie udziału w dyskusji! Post jest po to, by poznać stanowiska dwóch stron :)
Julia Świątkiewicz
16 stycznia 2016 at 14:22Znasz siebie i wiesz co Ci się w sobie podoba, ale pozując do zdjęć nie widzisz siebie. Kiedy wyjdziesz źle na zdjęciu to całe zdjęcie będzie złe, więc logiczne, że fotograf wybierze same najlepsze. Skoro nie zgadzasz się z większością rad Fiorki to moim zdaniem trafiałaś na fotografów, którym nie zależało na efekcie pracy. Są punkty które mówią o rzeczach które mi osobiście nie przeszkadzają w modelce i jej zachowaniu, ale to pewnie przez różnice charakterów :) Fotograf Bogiem? Często tak bywa i jesteśmy z tego dumni!
biskit
16 stycznia 2016 at 01:02ojojoj wielka z ciebie fotografka :) serio, piszesz tak jakby fotograf byl wielkim panem ktory ze swojej łaski zrobil modelce zdjęcia… żalosne :)
Anna Biłonoga (Missvain)
16 stycznia 2016 at 17:10żałosny, to jest ten komentarz. Słowo pisane niestety pozbawione jest emocji, zatem zdarza się nadinterpretacja. A Fotograf jest takim samym Panem jak i Modelka, oboje muszą się dostosować do siebie. :)
Anna Biłonoga (Missvain)
16 stycznia 2016 at 17:06Nic mnie tak bardzo nie wkurza jak niepodpisywanie zdjęć. Nawet umowy nie pomagają… Bo potem trzeba i tak sto razy przypominać „modelce”.
Fotimod
16 stycznia 2016 at 23:51Ja miałam okazję kiedyś pracować jako modelka a od kilku lat (juz wiek nie na modelkę i tuszy trochę za dużo) dość poważnie zajęłam się fotografią. Znam ten świat od podszewki z obu stron.
Zgadzam się w zupełności z postem Fiorki. Widzialam jako modelka i jako fotograf modelki z tłustym włosami, z zarostem na nogach, że smierdzacymi skarpetami lub pachami. Czasami robiło mi się niedobrze gdy musiałysmy przebierać się w jednej garderobie. Wiec nie oburzajcie się na rady, bo niektórym bardzo się przydadzą.
Co do podpisywania zdjęć to staram się by to działało w obie strony – ja podpisuje modelkę a ona mnie. Czasem działa ale często słyszę „sorki zapomniałam” i dlatego od jakiegoś czasu nakładam swoje logo na zdjęcia choć tego nie lubię.
Sprawa wyboru zdjęć jest po mojej stronie. Ciężko wymagać od malarza by malował tak jak mu modelka nakazuje. On zna się na swoim malarstwie ona będzie w tej kwestii laikiem. No chyba ze modelka płaci wtedy może wymagać choćby malowania kredą na chodniku byle płaca była odpowiednia. Ja z modelką oczywiście zawsze wcześniej omawiamy sesje ale jak ja zajmuje się załatwianiem i podnoszeniem kosztów studia, stylizacji itd a dziewczyna godzi się na taki rodzaj zdjęć jaki jej proponuje nie ponosząc kosztów to nie rozumiem jaki jest problem. Nauczcie się rozróżniać zdjęcia komercyjne gdzie modelka lub firma płaci za sesje a zdjęcia służące do uzupełnienia portfolio. Fotograf z reguły ponosi znacznie większe koszty organizując sesje niż modelka. Weźmy choćby pod uwagę amortyzację sprzętu. Te supermodelki najlepiej jak sobie selfie zamiast sesji zrobią. Będą same sobie stylistą i fotografem. No i co najważniejsze będą same odpowiadały za swoją pracę.
Fotograf, który chce istnieć w branży za nic nie pozwoli sobie na pokazanie złych zdjęć. Uwierzcie wiec ze na 100% wybrał najlepsze dla obu stron (bardzo podobał mi się wpis wcześniej o tym ze zdjęcia znajomym i wszystkim się podobały tylko modelce nie. Można to rozumieć na kilka sposobow. A co jeśli modelka nie ma gustu? Fotograf ma zrobić źle zdjęcia i się pod tym podpisać?! W końcu sama piszesz ze zdjęcia się podobały).
Powiem tak – ładną modelkę może zniszczyć byle jaki fotograf. Dobry fotograf może z byle jakiej modelki zrobić cudo.
Punktualność jest zasadą dobrego wychowania wiec na ten temat nie będę się rozpisywała.
Reasumując – modelki (szczególnie te z zerowym doświadczeniem) spuście z tonu i weźcie rady do serca bo nie są złośliwe.
Czytać także należy umieć ze zrozumieniem ;-)
Pozdrawiam
Fotimo
P.s. Fajny blog. Musze tez w końcu się za to zabrać.
Agnieszka Ilnicka
18 stycznia 2016 at 13:21Oj, ktoś Ci musiał podpaść :) Ale nie dziwię się, niektórzy ludzie nie umieją się zupełnie zachować. Dobry post, powinno go przeczytać jak najwięcej osób! I nie przejmuj się wrednymi komentarzami. Bo one pochodzą od osób, które mają o sobie wielkie mniemanie.
AniaGotuje.pl
19 stycznia 2016 at 11:12Ale ciekawy wpis.. Dobrze, że nie jestem modelką.. zajmuję się makrofotografią produktową, więc moi modele tylko leżą :-)
Dżoolka
7 lutego 2016 at 21:32Ja zajęłam się fotografią hobbistycznie, ale moi modele (znajomi) nie mieli do mnie cierpliwości, więc zajęłam się owadami. One nie grymaszą, nie marudzą i często potrafią cierpliwie znieść nawet ostre światło :)
Mamy do pogadania
19 stycznia 2016 at 13:54nooo mi to do modelki DALEKO :) ani wygląd nie pasuje, ani ambicje :)
Agata Ciesielska
19 stycznia 2016 at 14:59Ja bym jeszcze dodała: „jeśli chcesz sesji TFP to daj coś od siebie, a nie przychodź na gotowe” ;) Ale nie mam doświadczenia w pracy z modelkami ;)
Barni
23 stycznia 2016 at 23:53Z fotografią i modelingiem mam tyle wspólnego, co kalafior z rządzeniem Ameryką. Przeczytałem jednak wszystkie zawarte tu porady i jestem mocno w szoku, że o takich rzeczach trzeba w ogóle wspominać. No dobra – może jeszcze tego z myciem włosów, mimo że wydają się wtedy gorsze, albo cielistej bielizny, nie każdy się domyśla. Ale te wszystkie punkty z dopytywaniem o termin, przeróbką zdjęć bez zgody, spóźnieniami albo co gorsza olaniem sesji bez słowa… jestem naprawdę zaskoczony, że te rzeczy dzieją się na porządku dziennym. A chyba się dzieją, skoro zdecydowałaś się o nich wspomnieć. Nie zazdroszczę.
mrsfox
27 stycznia 2016 at 10:34modelka niestosująca się do większości tych punktów brzmi jak koszmar fotografa:D zmieniałam kompa i umknął mi Twój adres bloga, ale już nadrabiam zaległości:)
Joanna Julia Sokołowska
11 marca 2016 at 10:09Dokładnie to samo pomyślałam! :P
TheFiorka
11 marca 2016 at 10:45Bo taka prawda! ;)
Angelika / a dreamer's life
17 marca 2016 at 10:44Wydaje mi sie, ze czesc z tych zasad mozna zastosowac do wszystkich kobiet, nie tylko modelek :)
Justyna Wojnowska
18 marca 2016 at 00:07To nie moja branża, ale patrząc na poziom ogarnięcia ogółu, wcale się nie dziwię, że zaistniała potrzeba napisania takiego posta. Chociaż pewnie to działa w dwie strony i równie dobrze można by napisać post z punktu widzenia modelki o tym czego nie powinien robić fotograf. Mogłoby być ciekawie :D Pozdrawiam.