FOTOGRAFIA – Lifestyle blog by Fiorka http://thefiorka.pl Fri, 04 May 2018 19:38:46 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.8 89414420 Million Reasons http://thefiorka.pl/2018/05/million-reasons.html http://thefiorka.pl/2018/05/million-reasons.html#comments Fri, 04 May 2018 19:38:46 +0000 http://thefiorka.pl/?p=4181 Gdzie te czasy… kiedy robiłam sesję zdjęciową i potem spędzałam całą noc, by rano móc pochwalić się efektami? Brak czasu i zmęczenie siedzeniem przed komputerem sprawiają, że czasem takie sesje jak ta niestety czekają ponad miesiąc, by ujrzeć światło dzienne. Ale stało się – w końcu przychodzę do Was ze nowymi zdjęciami! Karolę – modelkę ze zdjęć – poznałam podczas konkursu Miss Ziemi Łódzkiej w 2017 roku. Choć wspólne sesje planowałyśmy już wcześniej, to dopiero teraz udało nam się coś razem stworzyć. I wiecie co? Coś czuję, że to nie ostatnie zdjęcia z nią, które widzicie tutaj na blogu. Tym razem postawiłyśmy na coś delikatnego, ale też trochę seksownego. Kto wie, może następnym razem pójdziemy w jakieś rockowe klimaty? Co o tym sądzicie? Za makijaż i fryzurę odpowiada zdolniacha Marta Pyć, a biżuterię pod sesję dostarczyła Kasia z Lukato (uwierzycie, że wszystkie te rzeczy są polskim wyrobem?). Dziękuję również PackShotMe za udostępnienie miejsca pod zdjęcia w ten chłodny marcowy dzień! Które zdjęcie z całej sesji podoba Wam się najbardziej? Million Reasons Zdjęcia: Fiorka Modelka: Karolina Źródłowska Makijaż: Marta Pyć Biżuteria: Lukato Design Miejsce: Packshotme

Artykuł Million Reasons pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
Gdzie te czasy…

kiedy robiłam sesję zdjęciową i potem spędzałam całą noc, by rano móc pochwalić się efektami? Brak czasu i zmęczenie siedzeniem przed komputerem sprawiają, że czasem takie sesje jak ta niestety czekają ponad miesiąc, by ujrzeć światło dzienne. Ale stało się – w końcu przychodzę do Was ze nowymi zdjęciami!

Karolę – modelkę ze zdjęć – poznałam podczas konkursu Miss Ziemi Łódzkiej w 2017 roku. Choć wspólne sesje planowałyśmy już wcześniej, to dopiero teraz udało nam się coś razem stworzyć. I wiecie co? Coś czuję, że to nie ostatnie zdjęcia z nią, które widzicie tutaj na blogu. Tym razem postawiłyśmy na coś delikatnego, ale też trochę seksownego. Kto wie, może następnym razem pójdziemy w jakieś rockowe klimaty? Co o tym sądzicie? Za makijaż i fryzurę odpowiada zdolniacha Marta Pyć, a biżuterię pod sesję dostarczyła Kasia z Lukato (uwierzycie, że wszystkie te rzeczy są polskim wyrobem?). Dziękuję również PackShotMe za udostępnienie miejsca pod zdjęcia w ten chłodny marcowy dzień!

Które zdjęcie z całej sesji podoba Wam się najbardziej?

Million Reasons

Zdjęcia: Fiorka
Modelka: Karolina Źródłowska
Makijaż: Marta Pyć
Biżuteria: Lukato Design
Miejsce: Packshotme

Artykuł Million Reasons pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
http://thefiorka.pl/2018/05/million-reasons.html/feed 3 4181
Pomysł na mini portfolio dla fotografów http://thefiorka.pl/2017/12/mini-portfolio-dla-fotografow.html http://thefiorka.pl/2017/12/mini-portfolio-dla-fotografow.html#comments Thu, 07 Dec 2017 02:21:38 +0000 http://thefiorka.pl/?p=3248 Przed relacjami z podróży przychodzę do Was dziś z czymś nowym. Z czymś, co powinno zawitać tu dużo wcześniej. Jesteś ciekawy?    

Artykuł Pomysł na mini portfolio dla fotografów pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
Przed relacjami z podróży przychodzę do Was dziś z czymś nowym.
Z czymś, co powinno zawitać tu dużo wcześniej. Jesteś ciekawy?

 

Czas kupowania świątecznych prezentów w pełni. Przypominają mi o tym nie tylko reklamy w telewizorze czy bombardujące mnie z każdej strony dekoracje świąteczne w sklepach. Głównie poczułam to przeglądając jakiś czas temu statystyki bloga. Wiecie, w który post ostatnio najchętniej klikacie? W ten o propozycjach prezentów dla miłośnika fotografii.

Z chęci przypomnienia sobie, co parę lat temu Wam proponowałam, kliknęłam w ten wpis. Wszystko nadal aktualne – blenda, karta pamięci, wkłady do polaroida… Ale w myślach zadałam sobie pytanie, co ja – jako fotograf – chciałabym w tej chwili dostać w prezencie poza tym, co już Wam wypisałam. I wtedy sobie o czymś przypomniałam. Zgadnijcie, z czym od dłuższego czasu mam najwięcej problemów. Z portfolio! Ale nie takim internetowym, w którym szybkim ruchem możemy wrzucić fotki. Zdarza się, że znajduję się w takiej sytuacji, że spotykam nowych ludzi, którzy na wiadomość o tym, że robię zdjęcia, mówią: „pokaż nam coś!”. Wtedy najbardziej na świecie nie lubię wyciągać telefonu i grzebać pomiędzy tysiącem zdjęć. Bo gdy uda mi się już ominąć zdjęcia wczorajszego obiadu, selfie z ostatniej podróży i jakiegoś screena z instagrama, moi rozmówcy tracą zainteresowanie. Już nie wspomnę o wchodzeniu na stronę internetową. Ta zazwyczaj zacina się przez ilość zdjęć w świetnej jakości, które próbują się załadować. Więc przestałam opłacać domenę :)

 

Pomysł na mini portfolio dla fotografów

Długo zastanawiałam się, jak zastąpić internetowe portfolio, które mogłabym mieć zawsze przy sobie. I które nie ważyłoby miliona kilogramów – wiadomo. Przy tym rozmyślaniu o świątecznym prezencie przypomniałam sobie o pewnej paczce, która przyszła do mnie gdzieś w październiku. Jako fan testowania nowości w jesienny dzień skorzystałam z kuponu od MoonyLab i w aplikacji złożyłam fotoksiążkę z najlepszymi zdjęciami z moich sesji. Kilka dni później otrzymałam przesyłkę z moim małym dziełem. Zwykłe fotoksiążki testowałam już parę lat temu (zobacz tutaj), więc mniej więcej wiedziałam, czego się spodziewać.

 

Dzięki, MoonyLab!

W końcu mam swoje małe portfolio zawsze ze sobą i to ze zdjęciami w świetnej jakości. Mały minus – do fotoksiążki nie dodasz więcej zdjęć w każdym momencie. Coś za coś – albo łatwa możliwość uzupełniania, albo możliwość posiadania przy sobie. Ja po tych kilku klientach, którzy pewnie przeszli mi koło nosa, chyba stawiam na to drugie. A Ty?

Artykuł Pomysł na mini portfolio dla fotografów pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
http://thefiorka.pl/2017/12/mini-portfolio-dla-fotografow.html/feed 2 3248
Gdy Indie odwiedzają Polskę – Miss Supranational 2016 http://thefiorka.pl/2017/11/gdy-indie-odwiedzaja-polske.html http://thefiorka.pl/2017/11/gdy-indie-odwiedzaja-polske.html#comments Thu, 30 Nov 2017 00:09:26 +0000 http://thefiorka.pl/?p=3147 Lubisz oglądać piękne dziewczyny? To chcę Ci kogoś przedstawić.

Artykuł Gdy Indie odwiedzają Polskę – Miss Supranational 2016 pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
Lubisz oglądać piękne dziewczyny? To chcę Ci kogoś przedstawić.

To, że związana jestem z konkursami piękności, pewnie już wiesz po publikowanych tutaj sesjach zdjęciowych z finalistkami takich konkursów. Ale pewnie nie wiesz, że ponad pół roku temu specjalnie do Łodzi przyjechała przepiękna Miss Supranational 2016.

Gdy dowiedziałam się o możliwości wykonania jednej z oficjalnych sesji Miss, byłam przerażona. Słowo daję! Mój angielski zaczyna się i kończy na słowie „hi” (no może czasem uda mi się jeszcze poprawnie przekląć), a mój brak wiary we własny talent dawał o sobie znać w tamtym czasie. Ale zgodziłam się! Trochę za namową bliskich, trochę z ciekawości i chęci poznania Srinidhi Shetty, która była moją faworytką podczas oglądania Gali w grudniu rok temu.

Właściwie nie wiem, czemu nie publikowałam tych zdjęć wcześniej. Bardzo je lubię i niesamowicie cieszę się, że miałam przyjemność pracować w tymi wszystkimi ludźmi! Srinidhi już jutro przekaże koronę swojej następczyni i może tym razem ktoś z Afryki, Europy lub Ameryki przyjedzie do mnie na sesję? Kto wie! ;)

Gdy Indie odwiedzają Polskę

model: Srinidhy Shetty Miss Supranational 2016
photo: Fiorka
makeup: Maja Nadolska
hair: Marcin Kamiński
stylist: Oxana Pastushka
place: Plastiflora

Artykuł Gdy Indie odwiedzają Polskę – Miss Supranational 2016 pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
http://thefiorka.pl/2017/11/gdy-indie-odwiedzaja-polske.html/feed 1 3147
Aplikacje do edycji zdjęć na telefon – moje top 8 http://thefiorka.pl/2017/09/aplikacje-do-edycji-zdjec-na-telefon.html http://thefiorka.pl/2017/09/aplikacje-do-edycji-zdjec-na-telefon.html#comments Tue, 19 Sep 2017 23:29:13 +0000 http://thefiorka.pl/?p=2631 Witaj trzeci raz w tym miesiącu! Mimo tego, że na instagramie nie obserwuje mnie jakaś zaskakująco wielka ilość ludzi, wciąż dostaję mnóstwo pytań o obróbkę zdjęć, które wrzucam: Hej, w jakim programie obrabiasz fotki? Którego filtra używasz? Czy jak zmniejszę nasycenie mojej fotki to wyjdzie tak jak na tym Twoim zdjęciu? Jak robisz to i tamto?  Wbrew pozorom bardzo to lubię. Cieszy mnie, że komuś wpadło w oko moje zdjęcie i próbuje zrobić coś podobnego. Dlatego, żeby trochę pomóc sobie i trochę Wam, postanowiłam zebrać w kupę aplikacje do edycji zdjęć, z których korzystam i które moim zdaniem warto mieć na swoim telefonie. Aplikacje do edycji zdjęć na telefon: 1/ VSCO cam Mój numer jeden wśród wszystkich aplikacji do edycji zdjęć. Świetny zestaw darmowych filtrów (choć w płatnych też jest parę niedrogich perełek), opcja korekcji perspektywy i inne proste w obsłudze narzędzia, które pozwolą Ci upiększyć Twoje zdjęcia. 2/ Snapseed Kolejna aplikacja z mnóstwem możliwości. Poza zabawą zwykłymi opcjami poprawy całego zdjęcia (jasność, nasycenie, temperatura itp.), mamy możliwość użycia pędzla, by dość precyzyjnie zmieniać poszczególne elementy a nie całe zdjęcie. Duży plus za filtr rozmycie, który w ładny sposób rozmyje to, co chcesz zakryć. Dramaturgi i starej kliszy używam przy krajobrazach, a […]

Artykuł Aplikacje do edycji zdjęć na telefon – moje top 8 pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>

Witaj trzeci raz w tym miesiącu!

Mimo tego, że na instagramie nie obserwuje mnie jakaś zaskakująco wielka ilość ludzi, wciąż dostaję mnóstwo pytań o obróbkę zdjęć, które wrzucam: Hej, w jakim programie obrabiasz fotki? Którego filtra używasz? Czy jak zmniejszę nasycenie mojej fotki to wyjdzie tak jak na tym Twoim zdjęciu? Jak robisz to i tamto? 

Wbrew pozorom bardzo to lubię. Cieszy mnie, że komuś wpadło w oko moje zdjęcie i próbuje zrobić coś podobnego. Dlatego, żeby trochę pomóc sobie i trochę Wam, postanowiłam zebrać w kupę aplikacje do edycji zdjęć, z których korzystam i które moim zdaniem warto mieć na swoim telefonie.

Aplikacje do edycji zdjęć na telefon:

1/ VSCO cam

Mój numer jeden wśród wszystkich aplikacji do edycji zdjęć. Świetny zestaw darmowych filtrów (choć w płatnych też jest parę niedrogich perełek), opcja korekcji perspektywy i inne proste w obsłudze narzędzia, które pozwolą Ci upiększyć Twoje zdjęcia.

2/ Snapseed

Kolejna aplikacja z mnóstwem możliwości. Poza zabawą zwykłymi opcjami poprawy całego zdjęcia (jasność, nasycenie, temperatura itp.), mamy możliwość użycia pędzla, by dość precyzyjnie zmieniać poszczególne elementy a nie całe zdjęcie. Duży plus za filtr rozmycie, który w ładny sposób rozmyje to, co chcesz zakryć. Dramaturgi i starej kliszy używam przy krajobrazach, a kliszy ziarnistej przy wszystkich innych zdjęciach.

3/ Hype Type

Ostatnio po opublikowaniu zapowiedzi nowego posta na blogu w postaci filmiku na InstaStory, zasypaliście mnie pytaniami odnośnie aplikacji, która umożliwi Wam podkładanie muzyki i różnego rodzaju animacji. W pierwszej chwili trochę z samolubności chciałam ją mieć tylko dla siebie, ale potem przypomniałam sobie, że mam 23 lata i trochę wstyd być egoistą, dlatego bierzcie i korzystajcie z tego wszyscy! :D Hype Type to rewelacyjna aplikacja, dzięki której nagracie filmik, dodacie do niego wybraną przez siebie muzykę oraz tekst, który pojawi się i zniknie w efektywny sposób. Fajne jest też to, że do aplikacji możecie wgrać filmik nagrany wcześniej przez zwykłą kamerę w telefonie. Mały minus – aplikacja niedostępna na androidy.

4/ Perfect365

Chcesz usunąć pryszcza lub wygładzić cerę? Zmienić kolor włosów, oczu lub dorobić sobie piękniejsze rzęsy? Proszę bardzo! Co prawda, ja z tej aplikacji korzystam sporadycznie tylko do poprawiania cery, bo niestety cała reszta opcji daje trochę sztuczny efekt – ale co kto lubi :) Pamiętajcie, żeby korzystać z niej z umiarem, bo naprawdę łatwo zauważyć „doklejone” graficznie rzęsy na zdjęciu.

5/ Facetune 2

Kolejna aplikacja, która pomoże zrobić Ci porządek z twarzą dużo lepiej niż wyżej wymieniana Perfect365. Poza usuwaniem niedoskonałości, wybielaniem zębów i tym podobnych, możesz zmatowić swoją skórę, zmienić kąt padania światła (niestety opcja płatna) i w miarę naturalny sposób bawić się własną buzią.

6/ Adobe Photoshop Express

Gdy robię zdjęcie telefonem pod reklamę lub na tło firmowego profilu, zawsze używam tej aplikacji. Mega wygodną opcją jest możliwość docięcia fotki pod konkretny rozmiar dopuszczany przez media społecznościowe, np. profilowe na fb, reklama na fb, nagłówek Twittera, pinterest itd. Poza tym możliwość precyzyjnego usuwania niedoskonałości, filtry, napisy i podstawowa obróbka zdjęcia.

7/ After Photo

Aplikacja, w której najbardziej uwielbiam możliwość nałożenia tekstury na zdjęcia. Często korzystam przy zdjęciach widoczków z podróży dodając ledwo widoczne promienie słońca. Poza tym aplikacja umożliwia podstawową obróbkę zdjęcia (filtr, rozjaśnienie, kontrast itp.) oraz nałożenie napisów na zdjęcia (dobra opcja do tworzenia grafik na instagrama!).

8/ Pixlr

Minus za tandetne filtry i rameczki. Ale ogromny plus za to, że nie muszę rozjaśniać całego zdjęcia, tylko mogę precyzyjnie zaznaczyć obszar wymagający obróbki. Dużo różnych fajnych opcji, można się fajnie pobawić fotkami.

Pamiętajcie, że często fotki telefonowe nie są zbyt dobrej jakości i każda ingerencja w zdjęcie może być dobrze widoczna. Niekoniecznie zauważy to grono obserwujących Cię znajomych, ale osoba, która fotografią zajmuje się na co dzień i która na pierwszy rzut oka może rozpoznać próbę zmniejszenia nosa czy usunięcie przyczajonego gluta. Dlatego korzystajcie z głową! :)

Artykuł Aplikacje do edycji zdjęć na telefon – moje top 8 pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
http://thefiorka.pl/2017/09/aplikacje-do-edycji-zdjec-na-telefon.html/feed 20 2631
Czego nikt mi nie powiedział o byciu fotografem? http://thefiorka.pl/2016/03/czego-nikt-mi-powiedzial-o-byciu-fotografem.html http://thefiorka.pl/2016/03/czego-nikt-mi-powiedzial-o-byciu-fotografem.html#comments Sat, 26 Mar 2016 08:53:47 +0000 http://thefiorka.pl/?p=1723 Odkąd pierwszy raz do ręki wzięłam aparat minęło już prawie 10 lat. Szmat czasu, co? Na początku zaczęło się od robienia zdjęć samej sobie starym telefonem (w moim słowniku nie było jeszcze słowa „selfie”), potem w moje ręce wpadł zwykły kompakt, którego szybko wymieniłam na pierwszą w życiu lustrzankę. I to chyba wtedy tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że chciałabym w przyszłości stać za obiektywem, zamiast siedzieć w biurze. No i chciałabym robić to naprawdę dobrze. Robić zdjęcia, nie stać. Teraz po tych 10 latach od rozpoczęcia przygody z fotografowaniem i 8 latach z lustrzanką w ręce cieszę się, że jestem tu, gdzie jestem. Z dobrym sprzętem, z głową pełną pomysłów na kolejne sesje, z ludźmi, z którymi współpraca jest samą przyjemnością. I z listą rzeczy, które chciałabym wiedzieć o byciu fotografem, zanim zaczęłam przygodę z samą fotografią. Bo to nie jest takie kolorowe, jak może się wydawać! 1. Będziesz przedzierać się przez chaszcze w poszukiwaniu idealnego miejsca Nie żartuję. Czasem może okazać się, że wysokie krzaczory i pokrzywy to najprzyjemniejsza droga do tego konkretnego miejsca. Ta gorsza to robaki, a takie drogi sobie odpuszczamy. Ja osobiście złoszczę się, marudzę i krzywię, gdy nie mogę znaleźć dobrej lokalizacji i coś nie […]

Artykuł Czego nikt mi nie powiedział o byciu fotografem? pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
Odkąd pierwszy raz do ręki wzięłam aparat minęło już prawie 10 lat. Szmat czasu, co? Na początku zaczęło się od robienia zdjęć samej sobie starym telefonem (w moim słowniku nie było jeszcze słowa „selfie”), potem w moje ręce wpadł zwykły kompakt, którego szybko wymieniłam na pierwszą w życiu lustrzankę. I to chyba wtedy tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że chciałabym w przyszłości stać za obiektywem, zamiast siedzieć w biurze. No i chciałabym robić to naprawdę dobrze. Robić zdjęcia, nie stać.

Teraz po tych 10 latach od rozpoczęcia przygody z fotografowaniem i 8 latach z lustrzanką w ręce cieszę się, że jestem tu, gdzie jestem. Z dobrym sprzętem, z głową pełną pomysłów na kolejne sesje, z ludźmi, z którymi współpraca jest samą przyjemnością. I z listą rzeczy, które chciałabym wiedzieć o byciu fotografem, zanim zaczęłam przygodę z samą fotografią. Bo to nie jest takie kolorowe, jak może się wydawać!

Czego nikt mi nie powiedział o byciu fotografem?

1. Będziesz przedzierać się przez chaszcze w poszukiwaniu idealnego miejsca
Nie żartuję. Czasem może okazać się, że wysokie krzaczory i pokrzywy to najprzyjemniejsza droga do tego konkretnego miejsca. Ta gorsza to robaki, a takie drogi sobie odpuszczamy. Ja osobiście złoszczę się, marudzę i krzywię, gdy nie mogę znaleźć dobrej lokalizacji i coś nie idzie po mojej myśli, dlatego przed sesją lubię wiedzieć, jak dokładnie wygląda otoczenie, w którym będziemy pracować. Kiedyś wydawało mi się, że wystarczy trochę trawy i drzewo, by zapełnić kartę zdjęciami. A teraz? Teraz drzewo może mieć nieodpowiedni kolor pnia i trzeba szukać innego.

2. Wszyscy chcą rabat, po znajomości i TFP
Wtedy aż chciałoby się odpowiedzieć: może Ty po znajomości zapłacisz mi trochę więcej, co? Przyznaję, że nie umiem odmawiać i przez dłuższy czas dawałam się wykorzystywać. Bo głupio odmówić, bo koleżanka z osiedla, bo nie wypada. Mimo tego, że do tej pory zdarzy mi się iść z koleżanką na darmową sesję, dam Ci dobrą radę: NIE DAJ SIĘ WYKORZYSTYWAĆ! Początkujące modelki i modele, ciotka z Krakowa czy inne osoby, które nie mają z fotografią do czynienia lub dopiero ją poznają, nie zdają sobie sprawy z takich rzeczy jak zużywanie i starzenie się aparatu i komputera czy ilość czasu przeznaczonego nie tylko na zrobienie zdjęć, ale również ich zgranie i obróbkę. O kosztach takich jak dojazd i czas, w którym nie zrobi się już nic innego, też nie myślą. Jeśli jesteś pewien swoich umiejętności – ceń się!

3. Photoshop to najlepszy przyjaciel fotografa
I nie słuchaj tych, którzy w to wątpią. Mnie ten program nie raz uratował zdjęcia, które spisałam na straty. Teraz dobrze znam swój aparat i raczej nic mnie nie zaskakuje, gdy w domu zgrywam zdjęcia. Kiedyś było inaczej. Przysłona, czas i czułość były dla mnie czarną magią. Niby wiedziałam, o co chodzi, ale idąc na sesję bałam się zaryzykować i fotografować na swoich ustawieniach. Nikomu tak nie ufałam jak trybowi automatycznemu. Ale jak to z nim bywa – robił, co chciał i co drugie zdjęcie nadawało się do kosza. Dzięki niewielkiej (wtedy) znajomości photoshopa mogłam uratować niektóre zdjęcia, z których do tej pory jestem dumna.

4. Jeden termin pasujący pięciu osobom? Oj, będzie ciężko!
Nie ma nic trudniejszego niż dogadanie się na konkretny dzień, gdy udział w sesji biorą więcej niż dwie osoby. Wiadomo – ludzie pracują, uczą się, zajmują się dziećmi i tak dalej, dlatego jeśli modelka pracuje na drugą zmianę, wizażystka ma zlecenia komercyjne, a stylistka osiem godzin spędza w biurze, ciężko jest zebrać wszystkich do kupy. Ale dla chcącego nie ma nic trudnego! Na sesję z Mają i koniem wybierałam się pewnie z miesiąc. Najpierw Maja była na wakacjach, potem ja, następnie koń był zajęty, ale się udało.

5. Brak wiary w siebie może dopaść każdego
Idziesz na sesję, w głowie pełno pomysłów co do ujęć, modelka pomalowana, uczesana i ubrana, zaczynacie pracować, ale czujesz, że coś jest nie tak. Gdy modelka się przebiera, przeglądasz zdjęcia na aparacie i nie ma ani jednego, z którego jesteś dumna. Do końca sesji „odwalasz” swoją robotę bez większego entuzjazmu, bo to chyba nie Twój dzień i brak weny. Zdjęcia pójdą do kosza, co? Niekoniecznie! Miałam taką sytuację już parę razy, że wracałam do domu z przekonaniem, że sesję trzeba będzie powtórzyć, bo szło nie po mojej myśli. Odpalałam komputer, zgrywałam ostatnią sesję, a tu niespodzianka – co prawda, zdjęcia nie były takie, jak sobie zaplanowałam, ale zawsze dało się z nich coś wyciągnąć i to niekoniecznie na siłę! Ta czerwona sukienka i różowe usta, których połączenia nie byłam pewna, finalnie świetnie się uzupełniały. Brak wiary w siebie spotyka mnie bardzo często, ale komentarze ludzi dookoła po publikacji efektów sesji sprawiają, że chce mi się działać dalej!

6. Wizażyści, fryzjerzy, styliści poszukiwani od zaraz!
Może nie uwierzysz, ale naprawdę ciężko jest znaleźć ludzi znających się na tym, co robią. Byłam wielką szczęściarą, że parę lat temu udało mi się trafić na Beatę, z którą współpracuję do dziś. Obie mamy podobne wizje, co do zdjęć i wyglądu modelki, a jak nie to potrafimy iść na kompromis. Jestem niesamowicie zadowolona z tego, co Beata robi z moimi modelkami, a jej chyba podobają się późniejsze efekty (przynajmniej do tej pory nie narzekała :)). Ludzi, którzy chcą być wizażystami, fryzjerami i stylistami jest mnóstwo dookoła. Problemem jest to, że połowa z nich nie wie, co czyni i częściej krzywdzi modelkę niż jej pomaga.

7. Nie zawsze uroda idzie w parze z fotogenicznością
Czasem zdarza się tak, że przepiękna dziewczyna na zdjęciach wychodzi nieciekawie i niekorzystnie, a brzydula, która na pierwszy rzut oka nie ma w sobie nic interesującego, potrafi zaczarować pozą czy spojrzeniem. Te drugie to właśnie te, o których mówi się, że mają to coś. Zwróć uwagę, że większość światowych modelek to tak naprawdę paskudy, których kopie mijamy codziennie na ulicy i nie zwracamy na nie uwagi.

8. Jakość nie wymaga pieniędzy, tylko kreatywności
Do niedawna uważałam, że bez drogiego sprzętu nie ma szans na dobre zdjęcie; że zawsze tej fotce będzie czegoś brakowało. Dziś dzięki najbardziej kreatywnej osobie na świecie, czyli mojej mamie, uważam inaczej.  Jeśli ma się świeży, dobry i dopracowany pomysł oraz odpowiednich ludzi dookoła, zdjęcie możesz zrobić nawet telefonem, a będzie świetne. Szukaj, podglądaj, inspiruj się i działaj.

9. Zima to martwy okres dla fanów plenerów
No bo ile możesz zrobić sesji w śniegu? Jestem ogromną fanką plenerów, co widać po moim portfolio, w którym jest jedna sesja studyjna. Gdy przychodzi szara jesień, a po niej długa zima, robię sobie wolne. Bo po pierwsze: zimno, szaro i kapie z nosa. Po drugie: ciężko znaleźć modelkę, która zechce pozować bez kurtki, bo Ty akurat masz taką wizję. I po trzecie: wychodzą nowe sezony ulubionych seriali i zbliża się sesja na uczelni.

10. Ludzie są niecierpliwi
Szczególnie Ci, którzy za zdjęcia nie płacą. Siedem na dziesięć sesji kończy się tym, że wracam do domu, zgrywam zdjęcia, a już dostaję smsa, czy wyślę jakieś obrobione lub nieobrobione do podglądu. Z jednej strony się nie dziwię, bo sama chciałabym mieć wszystko na teraz, zaraz i już, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że ludzie mają swoje życie, muszą czasem na spokojnie zrobić kupę, obejrzeć serial czy poczytać książkę.

11. Dbaj o kręgosłup
Siedź prosto, nie garb się, nie obciążaj go. Bo w przeciwnym razie na sesji będzie dawał o sobie znać dwa razy częściej niż powinien. Targanie sprzętu na sesję robi swoje, a potem dochodzi jeszcze parę godzin z ciężkim aparatem w ręce.

12. Posiadanie aparatu nie jest przepustką do dopisania „photography” na facebooku
Bardzo długo chciałam założyć własnego fanpage’a. Zbierałam się, czekałam na odpowiedni moment, ale zawsze wydawało mi się, że nie mam wystarczająco dobrych zdjęć, by się nimi chwalić. W zamkniętych grupach brałam udział w dyskusjach na temat tego, czy osoba z aparatem powinna zakładać swoją stronę na facebooku i podpisywać się „Jola Garbata Photography” i wtedy byłam za. Dziś jestem przeciw. Jest mnóstwo stron, gdzie można publikować swoje zdjęcia będąc amatorem, np. photoblog, deviantart i tym podobne, a przez to, że teraz co druga osoba ma portfolio w postaci fanpage’a, bycie fotografem straciło na wartości. Ja już posiadam fanpage’a, ale blogowego. Wrzucam tam też swoje sesje, ale bronię się nogami i rękami przed dopisaniem „photography” na końcu nazwy.

13. Fotografem może być każdy
A przynajmniej tak uważa otoczenie. „Skoro kuzynka Asia ma aparat to po co wynajmować zawodowego fotografa na wesele? Przecież każdy robi identyczne zdjęcia, nie ma w tym nic trudnego!” :|

14. Miłe komentarze dają kopa do działania
I mnóstwo lajków też, nie oszukujmy się. Wiem po sobie, że gdy przynajmniej kilku osobom podobają się moje zdjęcia, chce mi się działać dalej. Nauczyłam się też komentować prace innych ludzi, jeśli coś przypadnie mi do gustu. Do czego namawiam i Was, bo wystarczy 30 sekund, by zachęcić kogoś do dalszej pracy!

Hej, fotografowie! Jesteście tu? Dajcie znać, co Wy chcielibyście wiedzieć na początku swojej przygody z fotografią.

Artykuł Czego nikt mi nie powiedział o byciu fotografem? pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
http://thefiorka.pl/2016/03/czego-nikt-mi-powiedzial-o-byciu-fotografem.html/feed 24 1723
Miss vs. Modelka http://thefiorka.pl/2016/02/miss-vs-modelka.html http://thefiorka.pl/2016/02/miss-vs-modelka.html#comments Tue, 23 Feb 2016 16:41:42 +0000 http://thefiorka.pl/?p=1560 Aparat spakowany, bateria jeszcze się ładuje, pomysły spisane na małej karteczce już grzeją się w notesie. Wychodzisz z domu, wchodzisz do studia i spotykasz osoby, z którymi będziesz pracować. Niezastąpiona Beata Bimca od wizażu i fryzury oraz śliczna dziewczyna z kuferkiem. A w kuferku korona. A po co ta korona? Bo ta dziewczyna to Magda Bieńkowska Miss Polski 2015. Uśmiechnięta, rozgadana i taka… normalna. Patrzysz spode łba, oceniasz od góry do dołu i czekasz na „książniczkowanie”, które nie nadchodzi. W sumie nie powinnaś się dziwić, bo miałaś okazję pracować już z koronowanymi głowami, ale tak czy siak starasz się uwierzyć w stereotyp: że zarozumiała, że z fochem, że wszystko się należy. I znów rozczarowanie, bo nie będzie na co ponarzekać. Ustawiasz światło, modelka wchodzi na tło i zaczyna się kolejna przygoda. Robisz te zdjęcia i w głowie tysiące myśli: co jest trudniejsze – być Miss czy Modelką? Czy Modelka może być Miss? Czy Miss może być Modelką? Tematu moich rozmyślań nie mogłam się pozbyć przez kilka dni. I doszłam do wniosku, że Miss może być Modelką, natomiast Modelka niekoniecznie może zostać Miss. Co to znaczy być Modelką? Modelka musi mieć piękne ciało, ciekawą twarz i musi inspirować. To, że musi znać podstawy […]

Artykuł Miss vs. Modelka pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
Aparat spakowany, bateria jeszcze się ładuje, pomysły spisane na małej karteczce już grzeją się w notesie. Wychodzisz z domu, wchodzisz do studia i spotykasz osoby, z którymi będziesz pracować. Niezastąpiona Beata Bimca od wizażu i fryzury oraz śliczna dziewczyna z kuferkiem. A w kuferku korona. A po co ta korona? Bo ta dziewczyna to Magda Bieńkowska Miss Polski 2015. Uśmiechnięta, rozgadana i taka… normalna. Patrzysz spode łba, oceniasz od góry do dołu i czekasz na „książniczkowanie”, które nie nadchodzi. W sumie nie powinnaś się dziwić, bo miałaś okazję pracować już z koronowanymi głowami, ale tak czy siak starasz się uwierzyć w stereotyp: że zarozumiała, że z fochem, że wszystko się należy. I znów rozczarowanie, bo nie będzie na co ponarzekać. Ustawiasz światło, modelka wchodzi na tło i zaczyna się kolejna przygoda. Robisz te zdjęcia i w głowie tysiące myśli: co jest trudniejsze – być Miss czy Modelką? Czy Modelka może być Miss? Czy Miss może być Modelką?

Tematu moich rozmyślań nie mogłam się pozbyć przez kilka dni. I doszłam do wniosku, że Miss może być Modelką, natomiast Modelka niekoniecznie może zostać Miss. Co to znaczy być Modelką? Modelka musi mieć piękne ciało, ciekawą twarz i musi inspirować. To, że musi znać podstawy swojej pracy i umieć pozować – o tym nie muszę chyba wspominać. A Miss niezbędne będą: piękne ciało, piękna buzia, piękne włosy, piękny umysł, piękny charakter i cała reszta też piękna, a przy tym w pakiecie powinna znaleźć się odporność na hejty, na stereotypy i na ludzką zawiść. Bo Miss wolno mniej, a przy tym wymaga się więcej. Przykład? Gdy Modelka bierze udział w sesji zdjęciowej odsłaniając kawałek cycka, wtedy jest to artyzm, natomiast jeśli zdarzy się to Miss – natychmiast zostaje oceniona jako łatwa dziewczyna, która na pewno dostała koronę poprzez łóżko. I nikt nie wnika w to, jaka ona jest naprawdę i co sobą reprezentuje. I to ma swój początek podczas gali finałowej, gdy Twoją faworytką jest kandydatka z numerem 5, wygrywa ta z 8, a Ty i tak przyczepisz się, że na pewno spała z organizatorem. Śmiesznie jest, gdy okazuje się, że organizator to kobieta, ale przecież Ty wiesz lepiej, jak to się zaczęło. Minusem takich konkursów jest to, że widz nie może ocenić charakteru kandydatek. To, że czasem ładniejsza dziewczyna odpada, nie znaczy, że konkurs był ustawiony. Czasem w grę wchodzi kiepski charakter, brak umiejętności pracy w grupie lub zwyczajnie brak odporności, by przetrwać rok z hejtami, a tych jest naprawdę sporo. Dzięki temu, że miałam możliwość bliżej przyjrzeć się takim konkursom, teraz wiem, że Miss nie może tylko wyglądać. Musi umieć wypowiadać się, co nie jest takie konieczne w przypadku Modelki. Ta druga częściej musi wyglądać niż być, natomiast ta pierwsza musi i być i wyglądać. Ale czy Modelka ma tak łatwo? W większości to bardzo inteligentne i mądre dziewczyny i nikt tego nie wie. Nie mają szans, by pokazać się światu z innej strony. Kto by wiedział, jaka jest Anja Rubik, gdyby nie pokazała się w telewizji jako prowadząca? I takich modelek jest nieliczna grupa. Większość to piękne ciała, o których nie wiemy nic.

Mimo tego, że nigdy nie stałam po drugiej stronie obiektywu, wiem, że ciężko być i miss i modelką.

Mały backstage z sesji z wyżej wymienioną Magdą Bieńkowską Miss Polski 2015. Wizaż i fryzura autorstwa Beaty Bimcy.

Artykuł Miss vs. Modelka pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
http://thefiorka.pl/2016/02/miss-vs-modelka.html/feed 20 1560
Historia pewnej fotoksiążki http://thefiorka.pl/2016/02/fotoksiazka.html http://thefiorka.pl/2016/02/fotoksiazka.html#comments Thu, 18 Feb 2016 01:52:43 +0000 http://thefiorka.pl/?p=1454 Pamiętasz swoje ostatnie wakacje? Słońce, słona woda i niezliczone uśmiechy. Mnóstwo zabawnych tekstów i najlepszych chwil spisanych na paragonach z odwiedzanych knajpek. Niewyrzucone bilety lotnicze i wszystkie inne papierki przyklejane do Twojej walizki w czasie podróży. Wszystko zgromadzone w wielkim pudełku, które stoi gdzieś tam na drugiej półce od dołu i które trochę się zakurzyło. A co, gdyby przenieść wszystkie te wspomnienia w jedno miejsce i mieć pewność, że nigdy się nie zgubią i że zawsze będzie można do nich wrócić? A co, gdyby przy okazji sprawić tym bliskiej osobie trochę radości? Taki był plan na ostatnie Walentynki i tym sposobem powstała moja fotoksiążka! By mojemu jedynemu kompanowi podróży przypomnieć zapach piasku i spalone słońcem twarze. Bo nic nie sprawia takiej przyjemności jak wywoływanie zdjęć i oglądanie ich w uporządkowanym albumie, prawda? Ale zawsze, gdy przychodzi czas na selekcjonowanie zdjęć na te do wywołania i te, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, robi się problem. A to zajmiesz się tym jutro, a to nie masz czasu, a to na pewno znajdziesz milion innych wymówek. Ja znalazłam ich mnóstwo i moje ostatnie wywołane zdjęcia to te z podstawówki z zabawy choinkowej. Dzięki mamo! Pewnie nie tylko w moim domu z biegiem […]

Artykuł Historia pewnej fotoksiążki pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
Pamiętasz swoje ostatnie wakacje? Słońce, słona woda i niezliczone uśmiechy. Mnóstwo zabawnych tekstów i najlepszych chwil spisanych na paragonach z odwiedzanych knajpek. Niewyrzucone bilety lotnicze i wszystkie inne papierki przyklejane do Twojej walizki w czasie podróży. Wszystko zgromadzone w wielkim pudełku, które stoi gdzieś tam na drugiej półce od dołu i które trochę się zakurzyło. A co, gdyby przenieść wszystkie te wspomnienia w jedno miejsce i mieć pewność, że nigdy się nie zgubią i że zawsze będzie można do nich wrócić? A co, gdyby przy okazji sprawić tym bliskiej osobie trochę radości? Taki był plan na ostatnie Walentynki i tym sposobem powstała moja fotoksiążka! By mojemu jedynemu kompanowi podróży przypomnieć zapach piasku i spalone słońcem twarze.

Bo nic nie sprawia takiej przyjemności jak wywoływanie zdjęć i oglądanie ich w uporządkowanym albumie, prawda? Ale zawsze, gdy przychodzi czas na selekcjonowanie zdjęć na te do wywołania i te, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, robi się problem. A to zajmiesz się tym jutro, a to nie masz czasu, a to na pewno znajdziesz milion innych wymówek. Ja znalazłam ich mnóstwo i moje ostatnie wywołane zdjęcia to te z podstawówki z zabawy choinkowej. Dzięki mamo! Pewnie nie tylko w moim domu z biegiem czasu wywoływanie zdjęć zanikło. Im więcej członków rodziny posiadało telefony, tym mniej komukolwiek chciało się myśleć o fotograficznych porządkach. Ale wzięłam się w garść, weszłam na stronę EmpikFoto, zebrałam wszystkie zdjęcia z Malty w jeden folder i po kilku godzinach album czekał w wirtualnym koszyku na przyjęcie do realizacji.

I w końcu przyszła.

Wyglądała, jakby pojechała ze mną na Maltę i zapisała wszystkie rzeczy, o których ja już zdążyłam zapomnieć. Że najlepsza pizza tylko w Ir Rokna; że oglądanie rybek pod wodą to tylko w Blue Lagoon; że wymarzone wakacje to tylko z odpowiednim człowiekiem.


Co powinieneś wiedzieć o fotoksiążkach?

1. Są świetnym pomysłem na prezent na każdą okazję
Dla mamy w dniu jej święta, dla dziadków z okazji rocznicy ślubu, dla przyjaciółki, by wspólnie powspominać przeżyte chwile, dla ukochanej osoby z podróży poślubnej, dla rodzeństwa na Dzień Dziecka czy z podziękowaniami dla wychowawczyni na koniec roku szkolnego. Pole możliwości jest nieograniczone!

2. Możliwość zaprojektowania ogromnej ilości stron

Podstawowa wersja zawiera 28 stron, a największa możliwa ilość to 160. To teraz powiedz, gdzie znajdziesz album z tyloma kartkami, co? :)

3. Możliwość dostosowania strony wizualnej pod swój gust
Ja postawiłam na minimalizm w kolorach – szary i czarny uzupełnione są kolorowymi zdjęciami, na których przeważa niebieski (bo woda) i czerwony (bo nasze spalone twarze).

4. Książka nie musi składać się tylko z samych zdjęć
Badź kreatywny! Fotoksiążkę można potraktować jako pamiętnik, by pod zdjęciami zapisać wspólne żarty, ale nie tylko. Ja do swojej wkleiłam bilety lotnicze, pocztówki, paragony i ulotki z miejsc, w których byliśmy i parę muszelek.

5. Spójność, spójność, spójność
Bez dwóch zdań najlepiej prezentują się książki, których zdjęcia połączone są tematycznie. Bałagan nie jest wskazany!

6. Wybiegaj myślami do przodu
Bądź jak nowa ja – myśl o przyszłości. Żadne małe rączki nie powyciągają zdjęć z albumów, fotki z biegiem czasu na pewno nie zżółkną, a fotoksiążka może być inwestycją na lata.

A Ty czyim jesteś fanem – tradycyjnych albumów czy nowoczesnych fotoksiążek?

Artykuł Historia pewnej fotoksiążki pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
http://thefiorka.pl/2016/02/fotoksiazka.html/feed 27 1454
16 porad dla modelek http://thefiorka.pl/2016/01/16-porad-dla-modelek.html http://thefiorka.pl/2016/01/16-porad-dla-modelek.html#comments Fri, 15 Jan 2016 21:47:18 +0000 http://thefiorka.pl/?p=1382 Jak podczas sesji nie narobić sobie wstydu i żyć w dobrych stosunkach z fotografem? Zdawać by się mogło, że nie ma sensu o tym wspominać, bo każdy zawsze chce wypaść jak najlepiej i przed sesją poświęca sobie samemu sporo uwagi, starannie się przygotowując. Czasem jednak zdarza się tak, że nie mamy zielonego pojęcia, co poza przygotowaniem stylizacji i miejsca sesji, powinniśmy zrobić. Bo nie wystarczy po prostu być i ładnie się uśmiechać. Dlatego postanowiłam przygotować krótki poradnik dla początkujących modelek, które chcą mieć dobry start i tych bardziej obeznanych, które nadal nie zdają sobie sprawy, co wkurza fotografa. 16 porad dla modelek Higiena I nie chodzi tu o umycie się, bo wierzę, że żadna modelka nie ma tyle odwagi, by przyjść na sesję śmierdząca po wczorajszej imprezie. Dziewczyny, jeśli umawiacie się z fotografem na stylizację ze spodniami lub kryjącymi rajstopami, tak czy siak trzeba ogolić nogi. Nigdy nie wiadomo, co na sesji przyjdzie Wam do głowy, a warto być przygotowanym na wszystko. To samo dotyczy koszulek na ramiączkach i ogolonych pach. Może zdarzyć się tak, że będziecie pracować w studio, które ma do dyspozycji swoje ubrania i w trakcie sesji wpadniecie na inny pomysł dotyczący stylizacji i co wtedy? Dbanie […]

Artykuł 16 porad dla modelek pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>

Jak podczas sesji nie narobić sobie wstydu i żyć w dobrych stosunkach z fotografem? Zdawać by się mogło, że nie ma sensu o tym wspominać, bo każdy zawsze chce wypaść jak najlepiej i przed sesją poświęca sobie samemu sporo uwagi, starannie się przygotowując. Czasem jednak zdarza się tak, że nie mamy zielonego pojęcia, co poza przygotowaniem stylizacji i miejsca sesji, powinniśmy zrobić. Bo nie wystarczy po prostu być i ładnie się uśmiechać. Dlatego postanowiłam przygotować krótki poradnik dla początkujących modelek, które chcą mieć dobry start i tych bardziej obeznanych, które nadal nie zdają sobie sprawy, co wkurza fotografa.

16 porad dla modelek

Higiena

I nie chodzi tu o umycie się, bo wierzę, że żadna modelka nie ma tyle odwagi, by przyjść na sesję śmierdząca po wczorajszej imprezie. Dziewczyny, jeśli umawiacie się z fotografem na stylizację ze spodniami lub kryjącymi rajstopami, tak czy siak trzeba ogolić nogi. Nigdy nie wiadomo, co na sesji przyjdzie Wam do głowy, a warto być przygotowanym na wszystko. To samo dotyczy koszulek na ramiączkach i ogolonych pach. Może zdarzyć się tak, że będziecie pracować w studio, które ma do dyspozycji swoje ubrania i w trakcie sesji wpadniecie na inny pomysł dotyczący stylizacji i co wtedy?

Dbanie o szczegóły

Gdy już ogolimy się tam, gdzie trzeba, najwyższa pora zadbać o resztę. Przed sesją zawsze myjemy włosy. Zawsze! Co z tego, że te dwudniowe lepiej Ci się układają. Jeśli na miejscu jest fryzjerka to będzie wiedziała, co zrobić z Twoimi niesfornymi lokami czy trochę przyklapniętymi włosami. Kolejną bardzo ważną rzeczą są paznokcie. Wierzcie mi, nic tak nie wkurza, jak dodatkowa robota w photoshopie, gdy trzeba Wam wyrównać lub domalować brakujący lakier. Czasem lepiej nie mieć wcale pomalowanych, tylko krótko przycięte niż połamane lub z odpryskami.

Nie podrażniaj skóry w dzień sesji

Peelingi i testowanie kosmetyków przed sesją idą w odstawkę. Jeśli od dłuższego czasu używasz jednego podkładu, po którym nic Ci nie wyskakuje na twarzy, nie zmieniaj go na ostatnią chwilę, tylko dlatego, że znalazłaś droższy lub ktoś Ci polecił. Fotografowi zdecydowanie łatwiej będzie usunąć małe niedoskonałości na Twojej buzi niż świeże i czerwone plamy po nowościach, w które zainwestowałaś.

Bielizna

Nie ma wyjścia, musisz zaprzyjaźnić się z cielistą bielizną. Przed sesją upewnij się, w jakich kolorach będzie stylizacja, ponieważ nic bardziej nie wkurza niż biustonosz w panterkę pod białą bluzką. No chyba, że jest to wizja stylisty. Cielistą bieliznę zdecydowanie łatwiej jest usunąć ze zdjęcia, gdy przypadkowo wysunie się ramiączko itd. Świetną opcją są biustonosze samonośne silikonowe.

Brak punktualności

Chyba nic bardziej fotografów nie wkurza niż brak punktualności. Szczególnie wtedy, gdy fotograf wynajmie na swój koszt studio, za które musi zapłacić od momentu deklarowanej godziny, a nie od czasu pojawienia się modelki. Lub w przypadku rezygnacji, gdy modelka wcale nie przychodzi, bo też się tak zdarza.

Nie odwołuj sesji godzinę przed umówionym terminem

Gdy sesja odbywa się na zasadach TFP (pozowanie za zdjęcia), często jest tak, że fotograf mimo wszystko ponosi jakieś koszty. Może to być opłata za studio (za które wcześniej trzeba wpłacić zaliczkę), za wizaż lub po prostu koszt dojazdu. O poświęconym czasie nie wspomnę. Jeśli wypadło Ci naprawdę coś ważnego, miłym gestem byłoby zapytanie fotografa o poniesione koszty i zaproponowanie zwrócenia chociaż jakiejś niewielkiej części. Wtedy w oczach fotografa nie wypadniesz jak osoba, która nie ma totalnie szacunku do innych, tylko jak ktoś, komu zależy. Współpraca w innym terminie gwarantowana!

Towarzystwo na sesji

Jeśli pierwszy raz spotykasz się z fotografem, masz pełne prawo być zawstydzona, ale towarzystwo przyjaciółki nie jest dobrym pomysłem, uwierz mi. Może przez pierwsze 10 minut będzie fajnie, pośmiejecie się, ale potem będziesz czuła się jeszcze bardziej skrępowana. I zawstydzona, gdy fotograf będzie miał dość chichotów i wygłupów. Przed sesją warto zapytać fotografa, czy nie będzie miał nic przeciwko towarzystwu siostry, bo może zdarzyć się tak, że przyda się ktoś, kto pomoże trzymać blendę.

Wybiegaj myślami 30 minut to przodu

Dotyczy to przede wszystkim różnego rodzaju odciśniętych linii na Twoim ciele, które pozostawiły Twoje ubrania. Niestety są bardzo problematyczne do usunięcia w photoshopie, dlatego moja mała rada jest taka, żeby wziąć ze sobą jakąś luźniejszą sukienkę i przed robieniem makijażu się przebrać. Po zrobieniu się na bóstwo odciśnięte spodnie czy skarpetki przestaną być problemem.

Zaufanie do fotografa

Jeśli uważasz, że masz lepszy lewy profil możesz powiedzieć o tym przed sesją. Jeśli jednak fotograf robi Ci więcej zdjęć z prawego profilu, nie denerwuj się. Większość ludzi jest zbyt krytyczna wobec siebie, a skoro fotografowi bardziej podoba się Twoja „brzydsza” strona to musi mieć jakąś wizję. Po sesji może się okazać, że spojrzysz na siebie inaczej i spodoba Ci się ten nieszczęsny prawy profil, którego od lat nie lubiłaś. Fotografowi również zależy na tym, by zdjęcia były jak najlepiej i jeśli uzna, że coś wygląda kiepsko to na pewno Ci o tym powie, nie martw się.

„Wyretuszuje się”

jako najgorsze zdanie, które może usłyszeć fotograf. Mała pupa? Wyretuszuje się. Niewyregulowane brwi? Wyretuszuje się. Tu wyszły zgrabniejsze nogi, a tam lepsza mina? Doklei się. Marzą Ci się większe cycki i węższa talia? Poprawi się. Przecież fotograf to trochę taki chirurg plastyczny, więc śmiało! Powiedz, o czym jeszcze marzysz! A tak serio to nie rób sobie z fotografa wroga, bo cycki mogą być jeszcze mniejsze, a krostki bardziej widoczne.

Pisanie 2 godziny po sesji, żeby wysłać jedno nieobrobione

Żaden fotograf się na to nie zgodzi. Koniec i kropka.

„Kiedy będą zdjęcia?”

Nie wiem, czy wiesz, ale fotograf to też człowiek. Ma rodzinę i czasem nawet dzieci i inne zwierzątka. Fotograf potrzebuje coś zjeść, przeczytać książkę i nawet zrobić siku od czasu do czasu. Więc jeśli zdjęcia są robione na zasadzie TFP to daj fotografowi żyć i grzecznie czekaj. Usprawiedliwia Cię to pytanie tylko wtedy, gdy spotkasz jakiegoś leniucha, który trzyma zdjęcia ładnych parę miesięcy. Wtedy pisz, wal drzwiami i oknami! A co! Masz do tego prawo!

„Zgrasz mi wszystkie zdjęcia?”

Nie, nie zgram. Tak, wybiorę dla Ciebie te najlepsze.

Nie publikuj bez pozwolenia

Przed każdą sesją warto dopytać fotografa o zasady publikowania. Jeśli fotograf wysyła Ci w małym rozmiarze zdjęcie podglądowe to go nie publikuj. Fotograf nie ma obowiązku pokazywania wcześniej zdjęć, robi to z grzeczności lub z sympatii, więc uszanuj to i nie rób antyreklamy fotografowi z zapikselowanego zdjęcia. Nawet jeśli fotograf potem wstawi zdjęcie do siebie na stronę przed Tobą, nie martw się – i tak potem nazbierasz sporo lajków :)

Nie obrabiaj zdjęć bez zgody autora

Po pierwsze: nie wypada robić drugiemu człowiekowi antyreklamy. Jeśli wstawiasz zdjęcie na instagrama, wstawiaj w oryginalnym rozmiarze i pierwotnych kolorach. Ludzie będą oceniać całą pracę, która po dodaniu Twoich filtrów może sporo stracić. Po drugie: to niezgodne z prawem. Każda Twoja ingerencja w pracę bez zgody autora może ponieść swoje konsekwencje, które nie będą tanie.

Zawsze podpisuj, kto jest autorem

Ostatni i chyba najważniejszy punkt – zawsze, ale to ZAWSZE podpisuj, kto jest autorem zdjęcia. Ciebie to naprawdę nic nie kosztuje. Zawsze dobrze jest postawić się na miejscu drugiego człowieka. Jak byś się czuła, gdybyś napracowała się przy czymś bardzo mocno, była z tego dumna, wszędzie publikowano by Twoją pracę, a finalnie okazałoby się, że nie podpisano ani jednym słowem autora? Robienie zdjęć to tak naprawdę spore przedsięwzięcie, o którym modelki czasem nie mają zielonego pojęcia. To nie tylko stanie za aparatem i pstrykanie. To planowanie ujęć, koszt zużycia aparatu, koszt programu graficznego, poświęcony czas, w którym nie zrobi się już nic innego. Dlatego małe „fot. Zenek Sztacheta” należy się każdemu fotografowi.

Nigdy nie byłam modelką i pewnie nigdy nie będę. Mój punkt widzenia opieram wyłącznie na moich spostrzeżeniach jako osoby robiącej zdjęcia. Tym bardziej się cieszę, że będę mogła dowiedzieć się od Was, co na ten temat sądzą modelki (jeśli są tu takie, dajcie znać!). To pomoże sprawić, by współpraca obu stronom układała się jak najlepiej. Bo o to nam wszystkim chodzi, prawda?

 

Artykuł 16 porad dla modelek pochodzi z serwisu Lifestyle blog by Fiorka.

]]>
http://thefiorka.pl/2016/01/16-porad-dla-modelek.html/feed 22 1382